PIERWSZY I JEDYNY TAKI BLOG O SAMOYEDACH

niedziela, 27 listopada 2011

Balejaż u samoyeda :)

Jak powinien wyglądać supermodny samoyed ?
Może jakieś kolorki ...
A może balejaż  ... niemożliwe ... możliwe :)

Kiedyś szykowałam miot do przeglądu hodowlanego, poszłam ostatniego wyczesać, wydmuchać, zrobić go na bóstwo ... a reszta towarzystwa miała sobie spokojnie czekać w kuchni.
Czekały ... tylko znalazły sobie bardzo ciekawe zajęcie.
Jak sobie coś dłubie z decu, to cały majdan leży w kuchni na stole ... tak żeby nie przeszkadzał ... odsunięty pod ścianę ... i w tych moich skarbach były farby olejowe.
Gdzie ja je zostawiłam, nie mam pojęcia, ale one się do nich dobrały !!!
Farbki  w zasięgu pyszczka ... to  i się zaczęło...
Jak weszłam do kuchni to serce przestało mi bić, naprawdę, stałam i nie wiedziałam co robić ...  wierzcie, do śmiechu mi nie było.
W pierwszej chwili, ze strachu czy to da się zmyć, to się popłakałam.
Ale ciepła woda z płynem do naczyń jakoś tą tęcze z nich pomogła usunąć.
Tak z grubsza  wyglądały po wstępnym  płukaniu.




A to twój Szinuk Aguś :)
 Całe szczęście, że wtedy były tylko cztery maluchy w miocie :)))